Dobra rada sąsiada cz. 18 #kurzewdomu

Kaloryfery włączone, w domu przytulnie i ciepło i nagle zaczynamy kichać raz za razem. Powietrze staje się bardziej suche, a wietrzony przez lato kurz zdaje się wyłazić ze wszystkich zakamarków powodując swędzenie w nosie i dezorientacje czy to wina jesiennej pogody czy braku czasu na regularne porządki, choć przecież od czasu do czasu wszystko było wypucowane. Prawda jest taka, że kurz w cieple odczuwalny jest jeszcze mocniej. Warto więc zadbać choć raz na tydzień by zalegający nie dokładał nam zmartwień. Dla osób uczulonych na niego ale i nie tylko polecamy sprzątanie go za pomocą ściereczek z mikrofibry i płynów antystatycznych, nie pozwalających brudowi przylepiać się na dłużej do naszych mebli i innych przedmiotów. Należy jednak pamiętać o zachowaniu paru ważnych zasad. Czyszcząc sprzęty elektroniczne jak komputer, telewizor czy drukarkę musimy je wpierw odłączyć. Kurz schowany w szczelinach można oczyścić za pomocą pędzelka do makijażu. Zalegające na półkach bibeloty, figurki i inne ozdoby również możemy nim wyczyścić istotne by ich zbytnio nie zamoczyć wodą. Stojące obok książki można od kurzu chronić sposobem i wzdłuż rzędu poukładanych pionowo książek poziomo położyć na nich takie z lakierowaną okładką. Wtedy przemywamy tylko te górne, które zebrały cały osadzający się kurz. Przestrzenie za szafkami na których trzymamy nasze duperelki, wysoko na szafach lub między nimi,  również wymagają czyszczenia. Do sprzątania takich miejsc używamy także szmatkę z mikrofibry przyczepionej (np. gumką do włosów) do długiej szczotki lub końcówki odkurzacza. Dzięki tym drobnym poradom łatwiej i dokładniej oczyścimy nasze mieszkanie z kurzu.