Dobra rada sąsiada cz.12 #grabimy

Jesień w ogrodzie najczęściej kojarzy się nam z ciągłym grabieniem i paleniem liści, pokrywających ziemię jak gruby kolorowy dywan. Opadłe liście należy usunąć z delikatnych pędów, roślin wiecznie zielonych i trawnika gdyż zabierają im nadal potrzebne słoneczne światło co w połączeniu z wilgocią może także  prowadzić do powstania chorób oraz żółknięcia trawy i roślin ozdobnych. Zanim jednak podejmiemy próbę grabienia wszystkich opadłych liści, warto zastanowić się do czego  możemy je wykorzystać. Przydatne są bowiem do produkcji kompostu lub ochrony roślin przed mrozem a wykorzystując je odpowiednio można zaoszczędzić wiele pieniędzy. I tak zgrabionymi liśćmi można zabezpieczać na zimę rośliny wrażliwe na mróz. Warstwa liści pomaga utrzymać ciepło, tworzy dodatkową izolację i chroni przed niskimi temperaturami. Należy pamiętać, aby na wiosnę usunąć warstwę liści, by zapewnić dostęp do wystarczającej ilości tlenu i światła słonecznego. Liście to również cenny materiał kompostowy zwany ziemią liściową. Jeśli jednak wolimy wszytko co zgrabimy spalić musimy dowidzieć się czy przepisy obowiązujące na naszym terenie dopuszczają taką formę utylizacji zebranych liści. Ustawa o odpadach mówi wyraźnie, że dopuszcza się spalanie zgromadzonych pozostałości roślinnych poza instalacjami i urządzeniami, jeżeli na terenie gmin nie jest prowadzone selektywne zbieranie lub odbieranie odpadów ulegających biodegradacji, a ich spalanie nie narusza odrębnych przepisów. W wielu gminach liście można odwieźć do kompostowni lub zapakować w specjalne zielone worki i postawić przy śmietniku – wtedy odbierze je kompostownia. Warto jednak poznać zwyczaje i przepisy obowiązujące w naszej gminie.